zamaskowany, dominit1990 postąpiliście jak najbardziej słusznie. Przedłużenie życia w bólach o kilka dni - bo przecież tu o wyleczeniu nie było mowy - nie tylko nie ma sensu ale obdziera człowieka z godności którą wasze mamy chciały do końca zachować.
Daliście im więc to co tylko miłość do człowieka może dać - daliście im w spokoju odejść.
Chylę czoła.... Przesyłam jeszcze raz wyrazy współczucia.
Niepotrzebnie jest ono postrzegane jako jednoznaczna definicja terminalnej fazy choroby nowotworowej. To nie tak - HD jest dla osób ciężko chorych, ale nikt nigdzie nie napisał, że ten chory musi być umierający.
Racja. Z własnego doświadczenia wiem że są chorzy którzy długo są pod opieką hospicjum. Nawet w stacjonarnym poznałam pana (chorego na raka ale jeszcze nie w stanie terminalnym) który od miesięcy korzystał z ich opieki i pomocy w zwalczaniu bólu.
Pozdrawiam serdecznie.